*NASTEMPNY DZIEN*
Mama: Kasia wstawaj do szkoly jest juz 7 szybko bo musze jeszcze po paliwo jechac. Wstalam i poszlam do lazienki zrobic porana toalete i juz po 20 minutach zeszlam na sniadanie ale nie jadlam bo nie bylam glodna jakos od 2 dni jesc mi sie nie chce tak jak i zyc, z mojego rozmyslenia wyrwal mnie glos mamy.
Mama: Gotowa?
Ja: Tak tylko pójde po torbe. Pobieglam na góre wzielam tobe i zeszlam na dól i wzielam klucze od domu bo mama wraca o 23.
Ja: Jestem gotowa ale gdzie Marcin? Bylam ciekawa gdzie jest mój brat jak zawsze jest pierszy odemnie.
Mama: Asz tak sie zanim stesknilas?? Haha rozbawiona mama no tak bardzo smieszne mamo! powiedzialam w myslach.
Ja: Nie poprostu zawsze jest pierszy a dzis??
Mama: Kolega po niego przyszed wiec z nim poszed. Kiwnelam tylko glowa i 5 minut pózniej bylam w szkole.
Ja: Mamo musze isc?
Mama: Tak musisz.
Ja: No dobra pa. Nie czekalam na odpowiec tylko wyszlam z auta kierujac sie do budynku którego nie nawidzialam zwanym szkola. Nienawidze tego miejsca mam go dosc kiedy zawsze do niego wchodze kazdy sie na mnie patrzy i zemnie sie smieje. Ide pod klasse i widze Sandre moja kolezanke ale to mi sie tylko wydaje.
Sandra: O czesc Kasia. Powiedziala ale nie mialam ochoty odpowiadac wiec sie nie odezwalam bo nie mam ochoty z nia gadac o Danny'm bosh ona ma cos z glowa jest tak zauroczona tym Danny'm ale to jest bajerant. Ona mysli ze jak mnie poprosi o chodzenie to mu nie odmówie ale to jest inaczej ja taka latwa to nie jestem wiec niech mnie nie porównuje do siebie. Boze ona mysli ze ktos bedzie chcial takiego patyka jak ona mi sie zdaje ze ona ma anorekcje ale wpierdala jak malpa kit. Jedyne co teraz chce to zeby sie pierdolila bo mnie zaczyna wkurwiac, ona musi isc do psychiatry zeby sie leczyc i chce teraz byc w domu i plakac jak ja to potrawie ale to juz nie moja wina ze tak mnie ludzie nienawidza, ja im nic nie zrobilam to co oni chca odemnie. Czy ja im cos zrobilam??? Caly czas mam to pytanie w glowie. A jesli im cos zrobilam to czemu mi nie powiedza co ja robie zle? Wszystko sie wali poprostu chciala bym zniknac z tad jak najdalej albo jeszcze lepiej UMRZEC to by bylo najlepszym rozwiazaniem, ale to nie jest takie latwe a co by bylo z moja mama? To by bylo najgorsze, ale ja tak nie moje to juz 3 lat mija jak mnie przezywaja, upokazaja ja poprostu juz nie mam sily na to wszyskto za duzo jest tego wszyskiego czemu oni poprostu nie dadza mi spokoju? Asz do przerwy sie do nikogo nie odzywalam, jak nic nie gadalam to mnie wszyscy obgadywali czy oni nie wiedza co ja CZUJE?? Jest!!! Mialam przewe bylam na dwoze z Iga, Sandra, Nikki, Oktawia, Natalia ( kolezanki tak mi sie zdaje a tak naprawde to sa dziwki ktore nikt nie kocha i tylko kreca tylkiem dla nich tych jebanych skurwieli ), Tomek, Kamil, Patryk i Przemek (tych chlopaków nie lubilam bo zawsze mi dokuczli). Tomek zaczol mnie wyzywac, nabijac, obrazac i obgadywac ja sie zrobilam smutna i odeszlam kawelek dalej od nich wyjelam zyletke z kieszeni, popaczylam sie na nich i sobie pomyslalam czy warto? Ale znów sie zemnie nabijali nawet kolezanki o ile mozna ich tak nazwac! Mialam juz ich dosc ostatni raz spojrzalam sie na nich.
************************
Mam nadzieje ze wam sie podoba chapter 1 i 2 jak nie to napiscie a postaram sie lepiej
No comments:
Post a Comment